Wiem, wiem, jestem okropna, że wyjdź i nie wracaj, obiecywałam wrócić i nie wracałam. Tym razem jednak nie ma lekko, wróciłam z nową dozą optymizmu i chęci dodawania Wam recenzji kosmetyków. Dzisiaj po niemałym tournee po drogeriach zapragnęłam napisać coś nowego, świeżego... i oto jestem! :) Niestety mam jedną złą wiadomość, egzamin praktyczny z prawka jazdy oblałam, więc kciuki musicie trzymać dalej xD
Dzisiaj obiektem moich ocen będzie balsam z.. Biedronki! ;) Nie, nikt z niej ekstraktów nie wyciskał, chodziło o sklep xD Mama kupiła go jakiś czas temu i obie korzystamy z niego o dziwo całkiem regularnie, mimo, że namówienie mnie do systematyczności w czymkolwiek graniczy z cudem xD
Ogólnie rzecz biorąc, nie mam szczególnych problemów ze skórą na ciele. Uważam, że jest całkiem gladka i bezproblemowa. Jednakże przyznać muszę, że po ok. 2 miesiącach używania tego cudeńka zauważyłam, że stala się jeszcze gładsza, milsza w dotyku i przede wszystkim uwielbiam jego zapach, według mnie to zapach zielonej herbaty, który osobiście uwielbiam <3 Dla zainteresowanych podaję skład na zdjęciu poniżej:
Na opakowaniu znajdziemy ponadto informacje, takie jak:
*Regenerujący balsam do ciała stworzony został zgodnie z eko kodeksem jakości green nature
*Zawiera naturalne środki roślinne - olej avocado, ekstrakt olejowy z marchwi, ekologiczny wyciąg torfowy i dodatkowo alantoinę i witaminę E - składniki odpowiedzialne za regenerację i odżywienie skóry, poprawiające napięcie, elastyczność i wygładzenie skóry
*Nie zawiera alergenów i sztucznych barwników
*Wysoka tolerancja przez skórę wrażliwą: przeznaczony do pielęgnacji skóry cucheji normalnej, skłonnej do podrażnień
*Balsam przebadany dermatologicznie - posiada pozytywną opinię dermatologów.
Le kaczuszka mi się wycisnęła xD Tak, ta przerażająca, zombiakowata twarz z tyłu to ja bez żadnego make- upu xD Obyście nie padli po tym zdjęciu na zawał xD |
- Nie dopatrzyłam się.
ZALETY:
- Wydajny
- O przyjemnym zapachu
- Szybko się wchłania
- Wygładza skórę, ujednolica
- Nie pozostawia nieprzyjemnego uczucia po używaniu
- Nie podrażnia
- Nawilża
CENA:
Ok. 5-7 złotych. Dostępnny tylko we wcześniej wspominanych biedronkach. Jak dla mnie jest fantastyczny! :)
Ktoś z Was go już używał? Jakie macie opinie? Czekam na komentarze i....
Dobrze znów być wśród Was :*
musze go sprobowac ;]
OdpowiedzUsuńz serii Siarkowa Moc jest jeszcze szampon, jakiś krem/żel punktowy na pryszcze no i krem do twarzy. Produkty z tej serii można dostać w rossmanie :)
OdpowiedzUsuńnie miałam, ale kusisz :)
OdpowiedzUsuńno ja się zakochałam- nie uczula, baaardzo pomaga, jak dla mnie rewelacja i w sumie ja również jak tylko dostanę pieniążki to chyba polecę do rossmana i do maseczek dokupię jeszcze krem. Mam nadzieję,że sprawdzi się równie dobrze :)
OdpowiedzUsuńNo w końcu jesteś! :*
OdpowiedzUsuńNie miałam nigdy tego balsamu, ale kosmetyki z Biedronki bardzo lubię :)
Kurcze, jak ja lubię tą Twoją czcionkę :)
Yumi, opowiedz nam o swoim "trybie żywieniowym" (zasłyszane od Honey u K. Wojewódzkiego :P) http://zielone-serduszko.blogspot.com/2012/05/tag-wiem-co-jem.html
UsuńHej.
OdpowiedzUsuńMogłabyś podać w których biedronkach ten produkt jest dostepny?
Bo piszesz, że wyżej podałaś, a ja nie widzę, żebyś coś wyżej wspominała :(((
a oprócz substancji aktywnych to ten produkt należy do bardzo chemicznych? zawiera parabeny, pegi i inne?
OdpowiedzUsuń