poniedziałek, 29 października 2012

Venus- pianka do depilacji w 6 minut, czyli kolejny bubel w mojej kolekcji...


Dobry wieczór wszystkim czytelniczkom :)


Ostatnimi czasy zauważyłam na półkach sklepowych nowość- piankę do depilacji Venus, wzbogaconą ekstraktem z melona. Przymierzałam się do niej przez tydzień czasu, bezskutecznie szukałam recenzji, aż w końcu stwierdziłam: raz się żyje! I poszłam ją zakupić. Okazuje się jednak, że nie jest to to, czego się spodziewałam.



Puszka zawiera w sobie 150 ml pianki, w kolorze białym. Pierwsza rzecz, jaka zapewne was uderzy, to jej zapach. Jest nieprzyjemny, chemiczny, mnie osobiście kojarzy się z przeleżanym zbukiem. Nie da się oddychać w pomieszczeniu, w którym się jej użyło. Wedle instrukcji na opakowaniu, nakładamy piankę na skórze, celem przykrycia włosków, odczekujemy od 6 do 10 minut i ściągamy ją. Wyciska się ją za pomocą specjalnego... dzióbka? Nie wiem nawet, jak to nazwać, macie zdjęcie 
poniżej :)

Ja niestety szpatułki nie posiadam, więc stwierdziłam, że posłużę się nieostrą końcówką maszynki jednorazowej. Zostawiłam piankę na nogach na 8 minut, udałam się do łazienki, zdjęłam ją z nóg jednorazówką, zmyłam obficie wodą i.... NIC. Absolutnie nic. Po jej nałożeniu szybko wsiąkła, poczułam lekkie pieczenie i ciepło na nogach, liczyłam więc, że może jakoś podziała, kiedy jednak skończyłam zabieg, nogi miałam takie same, jak przedtem (może kwestia tego, że nie było na nich niemal włoska? Sama już nie wiem...), leciutko chropowate, jak to przy odrastanku bywa :P

Na składzie chemicznym nie znam się za bardzo, więc pozostawiam go Wam do analizy. A tymczasem przejdźmy do podsumowania:

WADY:

- Brak szpatułki do usuwania kremu
- Okropny, duszący wręcz zapach
- Brak skuteczności
- Wysusza dłonie!!
- Toporna pompka do pianki

ZALETY:

- Dosyć dobrze się zmywa
- W miarę niedługi czas oczekiwania (szkoda, że bez efektów, trzymałabym ją dłużej, ale bałam się poparzeń skórnych, czy coś...)

CENA:

- Ok. 8 zł/ 150 ml - da się przełknąć :)

Tak czy siak, moje kochane, nie polecam tego produktu.. Chyba, że sama coś zrobiłam źle? Macie jakieś pomysły? Jak dla mnie, pianka ta ląduje daleko w ciemnych odmętach szafki... chyba, że któraś z Was sama chce wypróbować? Piszcie śmiało :)


Jako Post Scriptum dodam, że miałam wczoraj szaloną przygodę z moją suszarką do włosów (A miała już ze 20 lat xD) Suszę sobie włosy, dosłownie 30 sekund, suszarka przestaje działać. Sprawdzam kontakt, przełącznik na suszarce i nic, wszystko ustawione jak należy... Patrzę w miejsce, z którego wylatuje powietrze a tam... OGNISKO! Dobrze, że nie wypaliłam sobie włosów, wyglądałabym jak stary mnich xD


Dziewczyny, piszcie, komentujcie, dodawajcie do obserwowanych, liczę na Was! :)

3 komentarze:

  1. Ja używam żelu z Joanny i dla mnie jest świetny ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie miałam tej, miałam inną piankę i byłam zadowolona ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kupiłam kiedyś piankę do golenia o zapachu melona...Jezusie Nazareński tak mdło w łazience jeszcze nigdy nie miałam,fuj ! Polecam Joannę krem do depilacji,takie złoto-brązowe opakowanie,niestety też capi :P ale chociaż działa ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję ślicznie za Twój czas i chęć przeczytania moich notek :)
Każdy komentarz sprawia mi wiele radości i z pewnością nad każdym z nich przystanę, uśmiechnę się i radośnie odpowiem :)

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...