Wybaczcie mi, że nie pisałam na blogu od trzech dni, taki mam ruch i zamęt wkoło siebie, że nie wiem, w co mam ręce włożyć.. Żeby było śmieszniej, rozcięłam sobie palca krojąc tort, więc jak znajdziecie gdzieś literówki, darujcie mi, póki się nie zrosnę :P W każdym razie, dzisiaj postanowiłam pochwalić się Wam swoimi zakupami z piątku :) Oto i one:
Uhm, wybaczcie mojemu aparatowi jakość... stary jest, nie daje już rady :P |
Ciekawym eksperymentem i spełnieniem jednego z małych marzeń z prywatnej wishlisty był zakup potrójnego korektora z essence.. No i jest! :D Już kilka razy miałam okazję go użyć, jest spoko ^^ Spełnia moje wymagania w 80% ale dokładniejszą recenzję oczywiście zrobię później :)
Pastelowe lakiery z Bell. Miałam bardzo wielkie szczęście, że znalazłam jeszcze te odcienie, gdyż pastelowa kolekcja już jakiś czas temu została wycofana (przynajmniej w mojej okolicy) Jeszcze większym szczęściem było znalezienie cieni ten samej firmy w tych samych kolorach:
Największym z największych jednak szczęść była cena, jaką zapłaciłam. Za wszystkie te 4 kosmetyki zaplaciłam bagatela... 12 złotych! :) Dziękuję serdecznie kochanej Pani Sprzedawczyni z TGG, która policzyła mi 3 złote za sztukę (gdzie zarówno cienie jak i lakiery kosztowały regularnie 8,90), no dobra, cienie były w koszyczku z przecenami, ale lakiery? Jestem w szoku, obiecuję recenzję jeszcze w tym tygodniu! Ogólnie, mogę Was zapewnić, że ZAKOCHAŁAM SIĘ w tej fantastycznej czwórce po same uszy! :)
No i na sam koniec mały drobiażdżek, który zawiódł oczekiwania mojej Maminki. Ona ogólnie ma bardo dziwną skórę, na brzegach suchą, wręcz przesuszoną, że aż jej się lekko łuszczy, zaś w okolicach nosa i powiek- totalny tłuszcz. Chciała nawilżyć sobie trochę buźkę, by nie wyglądała tak sucho... i też po to, by nie robiła jej się maska przy jakiejkolwiek próbie nałożenia pudru, czy podkładu (wierzcie mi, nie używa tego dużo, by maska powstawała, a jednak jest i efekt maski i efekt natychmiastowego spełzania makijażu, masakra.). Jej skóra po nałożeniu i wchłonięciu była dość nawilżona, ale efektu powalającego nie zauważyłyśmy obie. Dla zainteresowanych złapałam też skład i sposób użycia:
UWAGA, maseczka dla osób powyżej 25 roku życia!
Buziaki ;)
Pastelowe lakiery z Bell. Miałam bardzo wielkie szczęście, że znalazłam jeszcze te odcienie, gdyż pastelowa kolekcja już jakiś czas temu została wycofana (przynajmniej w mojej okolicy) Jeszcze większym szczęściem było znalezienie cieni ten samej firmy w tych samych kolorach:
Największym z największych jednak szczęść była cena, jaką zapłaciłam. Za wszystkie te 4 kosmetyki zaplaciłam bagatela... 12 złotych! :) Dziękuję serdecznie kochanej Pani Sprzedawczyni z TGG, która policzyła mi 3 złote za sztukę (gdzie zarówno cienie jak i lakiery kosztowały regularnie 8,90), no dobra, cienie były w koszyczku z przecenami, ale lakiery? Jestem w szoku, obiecuję recenzję jeszcze w tym tygodniu! Ogólnie, mogę Was zapewnić, że ZAKOCHAŁAM SIĘ w tej fantastycznej czwórce po same uszy! :)
No i na sam koniec mały drobiażdżek, który zawiódł oczekiwania mojej Maminki. Ona ogólnie ma bardo dziwną skórę, na brzegach suchą, wręcz przesuszoną, że aż jej się lekko łuszczy, zaś w okolicach nosa i powiek- totalny tłuszcz. Chciała nawilżyć sobie trochę buźkę, by nie wyglądała tak sucho... i też po to, by nie robiła jej się maska przy jakiejkolwiek próbie nałożenia pudru, czy podkładu (wierzcie mi, nie używa tego dużo, by maska powstawała, a jednak jest i efekt maski i efekt natychmiastowego spełzania makijażu, masakra.). Jej skóra po nałożeniu i wchłonięciu była dość nawilżona, ale efektu powalającego nie zauważyłyśmy obie. Dla zainteresowanych złapałam też skład i sposób użycia:
UWAGA, maseczka dla osób powyżej 25 roku życia!
Co sądzicie o tych zakupach? Nie takie złe, prawda? :) Obiecuję jeszcze dokładniej opisać farbę, korektor, cienie i tusze. Zapraszam na recenzję jeszcze w tym tygodniu! ;)
Buziaki ;)
świetne te pastelowe lakiery i cienie ;) biedactwo oby się szybko zagoiło :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za życzonka, tak to jest jak Ci każą kroić torta w nowym otoczeniu i zjada Cię presja... :P
UsuńAle fajny pastelowy duet Bell.Ten zółty lakier mi się spodobał ale faktycznie nigdzie ich nie widuję.
OdpowiedzUsuńWłaśnie ja miałam ten problem, że jak były, to nie miałam na nie funduszy, jak je zdobyłam- zniknęły. No i teraz bum, udało się :)
Usuńmiałaś szczęście z tymi cenami, za 3zł tylko brać :)
OdpowiedzUsuńJestem po prostu stałą klientką, jak nie wpadnę tam raz na tydzień, to znaczy że jestem chora :P
Usuńnie widziałam tego korektora, wygląda ciekawie ;)
OdpowiedzUsuńśliczne lakiery i w ogóle udane zakupy :)
Były całkiem przyjemne, a korektor... myślę, że zasługuje na chwile uwagi i cierpliwości z jego używaniem, ale cienie pod oczami kryje bardzo ładnie ;)
UsuńCzekam na pełną recenzję korektora z Essence. Szukam jakiegoś dobrego produktu ;)
OdpowiedzUsuńkochana moja na moim zdjęciu lakieru Nude- jest tylko jedna warstwa położona na odzywkę z Evelinu;) fajnie się nim maluje polecam :)
OdpowiedzUsuńFajny blog.Zapraszam do mnie dopiero zaczynam.
OdpowiedzUsuńhttp://brutalislif.blogspot.com/
Fajny blog...;)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie;)
Wow super te lakiery w zestawieniu z cieniami. Fajny komplecik upolowałaś. Zapraszam do siebie :)
OdpowiedzUsuńlakiery cudowne :):)
OdpowiedzUsuńobserwujemy ??